Wypoczynek w Ustroniu Morskim
Dzień 3 VIII 2024 r. to dla seniorów z Łowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku zmiana wakacyjnych turnusów – 52-osobowa grupa wróciła z Darłówka, a 38-osobowa właśnie rozpoczynała wypoczynek w Ustroniu Morskim. Przebywali tam do 10 VIII – po raz czwarty w Domu Wczasowym „Amber”.
Czas wypełniony był różnymi aktywnościami – spacery po kurorcie i wędrówki po plaży to podstawa. Ale zgodnie z wakacyjną tradycją, każdy dzień rozpoczynał się od gimnastyki na trawie lub biegu wzdłuż wybrzeża. Do tego dochodziły rajdy rowerowe do Gąsek, Kołobrzegu lub Kukinki oraz oferowane przez lokalne „biuro podroży” wycieczki po regionie, a nawet do Berlina.
Gospodarze tradycyjnie zadbali o integrację łowickich seniorów i zorganizowali wieczorek integracyjny. Ba, nawet dwa! Ten w przeddzień wyjazdu miał szczególny wymiar – świętowano na nim 86. urodziny Marii Łopatko. Solenizantka była szczerze zaskoczona przygotowaną dla niej niespodzianką, a kwiaty oraz symboliczny prezent z życzeniami przyjęła z dużym wzruszeniem. Wzruszyła się też prezes Krystyna Kucharska, której podziękowano za zorganizowanie wyjazdu, troskę o uczestników i animację dnia codziennego.
Ważnym wydarzeniem podczas pobytu było symboliczne włączenie się znaczącej, bo 20-osobowej, grupy wczasowiczów do „Biegu dla 888 drzew w Łowiczu” w dn. 8 VIII. Symbolicznie, bo taki bieg w tym samym czasie odbywał się w Lasku Miejskim w Łowiczu, którego organizatorem była Fundacja Prolas. Dystans 4,88 km został precyzyjnie wyliczony, a wśród jego uczestników rozdano nagrody i dyplomy. Otrzymali je: Krystyna Banaszkiewicz jako najstarsza uczestniczka marszu, do której trafiła nagroda główna, czyli Miś Tulasek, Stanisław Charążka jako najstarszy uczestnik marszu oraz Irena Kolos jako najmłodsza uczestniczka. Dyplom za precyzyjne wytyczenie trasy i pilnowanie dystansu otrzymała także Teresa Ciesielska.
A wieczorami, przed zachodem słońca, brzmiały na schodach zejścia na plażę nr 14 lub 15 znajome pieśni i piosenki "wygrzebywane" z pamięci, tak jak piosenka z dzieciństwa "Ta Dorotka, ta malusia, ta malusia, tańcowała dokolusia..." Jak miło, że dołączali w nich wypoczywający tu turyści, by posłuchać lub wspólnie pośpiewać różne inne przyspiewki. Bez "Łowiczanki", "Łowickich chłopoków" i "Jarzębiny czerwonej" się nie dał. Po prostu nie!