facebookinstagramlinkedinpinteresttwitter

Wycieczka mazowieckimi śladami J.Chełmońskiego

Wizytą w Grodzisku Mazowieckim w dn. 21 września 2021 r. rozpoczęła się jednodniowa wycieczka 50-osobowej grupy seniorów z Łowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku pod hasłem „Mazowieckie ślady Józefa Chełmońskiego”. Zadanie to było realizowane w ramach projektu „Zainspirowani Chełmońskim” dotowanego z budżetu Województwa Łódzkiego. Na trasie wycieczki znalazły się jeszcze docelowo: Kuklówka, Żelechów i Radziejowice.👇 👇 👇

 

W Grodzisku Mazowieckim przy ul. 11 Listopada znajduje się niezwykła uliczna galeria obrazów Józefa Chełmońskiego. Patronuje jej sam artysta stojący na cokole przy początku deptaka. Ten piękny pomnik, odsłonięty 10.09.2006 r., jest dziełem krakowskiego artysty, prof.  Mariana Koniecznego. Ponieważ ostatnie lata swojego życia malarz spędził w Kuklówce pod Grodziskiem Mazowieckim i chętnie malował i okolice Kuklówki, i mieszkańców tej ziemi, nic dziwnego, że kopie jego dzieł wiszą właśnie w plenerze, na fasadach domów w tym mieście. W ulicznej galerii jest 11 dużych, przypominających bilbordy, obrazów Chełmońskiego: „Bociany”, „Kurka wodna”, „Babie lato”, Droga w lesie”, „Orka”, „Jarmark (przeprawa)”, Powitanie słońca. Żurawie”, „Królestwo ptaków”, „Wieczór na Polesiu”, „Przed karczmą” i „Dymy”. O każdym z nich krótką informację przekazywali plastycy z „Nowej Fali” i „Fascynacji”.

 

Szukając dalej  śladów malarza słuchacze ŁUTW dotarli do Szkoły Podstawowej im. J. Chełmońskiego w Kuklówce Radziejowickiej, gdzie spotkali się z jego praprawnuczką Katarzyną Aust, która jest w tej szkole nauczycielką języka angielskiego. Zachęceni przez nią, udali się potem do dworku w Kuklówce Zarzecznej, gdzie mieszka jej ojciec Stanisław Aust, prawnuk artysty (syn Zofii, córki J. Chełmońskiego). W tym skromnym, ale bardzo urokliwym 2-poziomowym dworku z ciemnobrązowego drewna z czerwonym dachem w latach 1889-1914 (aż do swojej śmierci) mieszkał Józef Chełmoński. Ależ to były interesujące spotkania, które wniosły tyle nowej wiedzy.

 

Na dłużej łowiczanie zagościli w Radziejowicach (wieś gminna w powiecie żyrardowskim), gdzie znajduje się zespół pałacowo-parkowy, obecnie Dom Pracy Twórczej. Miejscowość jest miejscem urodzenia Michała Stefana Radziejowskiego, kardynała, prymasa Polski oraz Edwarda Krasińskiego, działacza społecznego, pamiętnikarza. Ambicją Krasińskich było stworzenie w Radziejowicach intelektualnego i kulturalnego salonu Warszawy. Stałymi bywalcami byli m.in.: Narcyza Żmichowska, Wiktor Gomulicki, Wojciech i Juliusz Kossakowie, Lucjan Rydel, Jarosław Iwaszkiewicz, Henryk Sienkiewicz i sam Józef Chełmoński. To tu, w klasycystycznym pałacu znajduje się galeria ponad 40 dzieł J. Chełmońskiego - jednego z najwybitniejszych twórców polskiego realizmu. Zwiedzenie tej galerii z przewodniczką wniosło dużo nowej wiedzy o malarzu, jego życiu i twórczości. Tu także studenci-seniorzy zwiedzili stałą wystawę poświęconą Jerzemu Waldorffowi. W miejscu, gdzie można było zetknąć się z tak piękną i wielką sztuką, natchnienia poszukali plastycy z grup „Nowa Fala” i „Fascynacja”, którzy pod kierunkiem Aldony Zając - instruktora zajęć plastycznych wybrali się do parku na plener malarski. Wykorzystali na nim zakupione z projektu „Zainspirowani Chełmońskim” przybory: sztalugi plenerowe, podobrazia, farby i pędzle. Pozostali uczestnicy wycieczki wybrali się na spacer po parku, gdzie znajduje się galeria rzeźb  i instalacji, a wśród nich duża kolekcja popiersi znanych polskich artystów, m.in.: Fryderyk Chopin, Adam Mickiewicz, Stanisław Moniuszko, Władysław Reymont, Juliusz Słowacki, Ignacy Jan Paderewski, Henryk Sienkiewicz, Jerzy Waldorff czy Stanisław Wyspiański, Józef Chełmoński.

 

W drodze powrotnej słuchacze odwiedzili jeszcze cmentarz parafialnym w Żelechowie, gdzie   znajduje się skromny (zrewitalizowany w 2013 r.) grób malarza. Obok pochowany jest ks. Franciszek Barnaba Pełka, który sprawował przez 40 lat urząd proboszcza w tutejszej parafii. W ostatnich latach był spowiednikiem, opiekunem i najserdeczniejszym przyjacielem Chełmońskiego. Ich przyjaźń trwała aż do śmieci duchownego. Zmarł pięć lat przed malarzem, którego wolą było właśnie spocząć obok swego mentora. Złożenie wiązanki kwiatów i zapalenie zniczy na grobie Józefa Chełmońskiego - bez tego akcentu nie mogła się odbyć wycieczka.

 

Inne miejsca związane  w tym regionie z malarzem (Adamowizna, Wola Pękoszewska) można było dostrzec już tylko podczas jazdy autokarem, a informacje o nich usłyszeć od prelegentek.