„Cztery pory miłości” – spektakl muzyczny w Teatrze Polskim w Warszawie
Tego spektaklu nie można nie obejrzeć… Powinno się na nim być nawet kilkukrotnie, by nasycić zmysły… I kto wie, czy Łowicki Uniwersytet Trzeciego Wieku nie wybierze się nań ponownie… Bo z wyjazdu na spektakl muzyczny „Cztery pory miłości” w Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana w Warszawie w dn. 30 IV 2025 r. wszyscy wrócili zachwyceni, wzruszeni i poruszeni…
W niezwykle prostej scenerii, ale dającej wiele możliwości na światło i obrazy, rozgrywała się opowieść o miłości dwojga ludzi na tle zmieniających się 4 pór roku. Opowieść, w której najważniejszą rolę odgrywa ludowa muzyka i śpiewy (a najwięcej tu łowickich akcentów, choć wybrzmiewają i Kurpie). Są tu motywy z „Czterech pór roku" Vivaldiego, są ludowe zaśpiewy i wiejskie przyśpiewki, jest odmieniona kolęda „Cicha noc”, była wywołująca silne napięcie pieśń wojenna. Zaskoczył maoryski taniec Haka – taniec z niezwykle wymownymi ruchami, które wyrażały bardzo silne emocje. I była też… nieprzewidywalnie dowcipna i subtelna scena miłosna.
Sama opowieść, ale przede wszystkim muzyka i śpiew na żywo (ale jakie!), sprawiły, że i łza niespostrzeżenie spłynęła z oka, a dreszcz przeszedł po plechach…
Dopełnieniem wrażeń tego wieczoru była możliwość spotkania po spektaklu z reżyserem i ze wszystkimi artystami. A takich spotkań i takich artystycznych wrażeń nie zapomina się szybko. Zawdzięczamy je autorom i artystom „Czterech pór miłości”:
Scenariusz i reżyseria: Wojciech Czerwiński
Obsada: Ona – Marta Wiejak, On – Wojciech Czerwiński
Muzyka: Weronika Mońka-Chwała, Michał Chwała
Zespół muzyczny: Weronika Mońka-Chwała, Michał Chwała, Karolina Matuszkiewicz, Maciej Chwała, Tomasz Skrętkowski
Do tych teatralnych emocji należy już tylko dorzucić kilka słów o pięknym spacerze studentów-seniorów z Łowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku po słonecznej warszawskiej Starówce, Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie przed spektaklem. Starali się dotrzeć w najciekawsze miejsca i dostrzec najważniejsze detale. Kolumna Zygmunta i Zamek Królewski, Pałac Prezydencki, Uniwersytet Warszawski, pomnik M. Kopernika czy A. Mickiewicza – tych nie dało się nie zauważyć i nie zrobić sobie zdjęć z nimi w tle. Ale były i inne ciekawostki, m.in.: Kościół Świętego Krzyża, a w nim serca Fryderyka Chopina i Władysława Rejmonta, dom, w którym mieszkał Stanisław Moniuszko, spotkanie z Syrenką Warszawską na Starówce czy przejażdżka pierwszymi ruchomymi schodami w Warszawie, które powstały w trakcie budowy trasy W-Z w latach 1947-1949, widok na Stadion Narodowy. Był też czas na pyszną kawę, lody i ciastka w urokliwych kawiarenkach i ogródkach.
Naładowani „ludowością” prześpiewali całą podróż powrotną autokarem do Łowicza – oczywiście ludowymi przyśpiewkami, piosenkami i pieśniami z Łowickiego i nie tylko.
Fotografie ze spektaklu, autorstwa Karoliny Jóźwiak, pochodzą ze strony Teatru Polskiego w Warszawie.























